Sandra i Maciek. Kiedy o nich myślę to uśmiecham się od ucha do ucha. Ich sesja narzeczeńska to było nasze pierwsze spotkanie, nie mieliśmy wcześniej okazji do wspólnej kawy, gdyż na co dzień ta piękna dwójka ludzi mieszka hen hen daleeeeko od Olsztyna. Nic straconego jak to mawiają, co się odwlecze to nie uciecze. Wspominałam, że się uśmiecham? No i to bardzo szeroko.. m.in. dlatego, że ich sesję narzeczeńską zakończyliśmy przy pizzy i piwie ☺ Ciekawe czym się skończy ich sesja ślubna ☺
Kochani, dziękuję za wspólne zaliczanie pierwszej bazy ☺ Do zobaczenia za kilka miesięcy!
Sesja narzeczeńska to prezent ode mnie dla moich Par Ślubnych. To naprawdę najlepszy sposób by się poznać ze mną i tym jak na sesji pracuję. Dzięki niej w dniu ślubu nie przejmujecie się mną, ufacie mi, więc staję się niewidoczna. A na tym mi najbardziej zależy ☺ Ta 'promocja’ miała trwać do końca tego roku, ale jako, że był to jeden z moich najlepszych pomysłów, postanowiłam wprowadzić ją na stałe. Będzie to część każdego pakietu ślubnego, ale oczywiście nie podnoszę z tego tytułu cen. Prezent to prezent ☺
Muzyka: Ben Howard – I Forget Where We Were